„Nie mamy jeszcze nic, a chcemy szczęściem tego świata wreszcie żyć” – rapował Pezet 16 lat temu w nieśmiertelnym numerze „Ukryty w mieście krzyk”. W 2018 roku wersy rapera są w 100% aktualne, a aspiracje młodych artystów ciągle zderzają się z niezrozumieniem i krytyką ze strony anonimowych hejterów. Właśnie o tym opowiada najnowszy teledysk Żabsona do interpretacji kawałka uważanego za klasykę polskiego rapu. Nowa wersja „Ukrytego w mieście krzyku” promuje Projekt TYMCZASEM sponsorowany przez markę EB.
W naszym przekonaniu „Ukryty w mieście krzyk” opowiada o życiu i tworzeniu pod czujnym okiem krytykantów, często anonimowych, którzy oceniają, wywierają presję lub podcinają skrzydła. Żabson mimo, że jest pod ciągłym ostrzałem, twardo idzie po swoje, osiągając sukces, na który ciężko zapracował. To dlatego w klipie w metaforyczny sposób zdecydowaliśmy się pokazać dwa przenikające się światy, o których rapuje Żabson – anonimowy i niewidzialny, który zasadza się na artystę oraz realny, w którym raper żyje i gdzie ma wszystko pod kontrolą. Te światy współistnieją, ale w nieoczywisty sposób.
Piotr Matejkowski, reżyser teledysku oraz Gabriel Wołoszyn, twórca koncepcji i scenariusza klipu