O życiu pod jednym dachem z czworonogami w czasie kwarantanny zapytaliśmy ich opiekunów z załogi VMLY&R. O sposobach na dobre wykorzystanie tej sytuacji rozmawialiśmy z Łukaszem Wacławskim, behawiorystą i trenerem psów.
Siedź, jak siedzisz i głaszcz
Nie jest źle. Jak psy zaczynają dokazywać, to wyganiam je na ogródek. Potem tylko serce boli w momencie kiedy piszczą, żeby ich wpuścić, a ja mam w tym czasie calla...
Magdalena Karczemna, talent acquisition specialist
Co tam jesz? A dla nas? Dej ciastki! Nie żałuj! Głaszcz nas! Siedzisz w domu, coś tam klikasz zamiast się skupić na priorytetach. Tak, o nas mowa.
Frida i Frodo
Szaszłyk aka Krzysio jest totalnym fanem pracy zdalnej. Punkt 9:00 już czeka na biurku i przez resztę dnia dzielnie pilnuje, czy wszystkie taski w Jira zrobione, wyceny wysłane, a calle przeprowadzone. Hati jest znany szerzej jako pomiot szatana, siewca chaosu i zniszczenia, zwiastun zagłady. Jak to na kota przystało ma kompletnie wywalone. I tylko czasem, jak w pracy dzieje się coś naprawdę ważnego, to przyjdzie wywrócić kawę w trakcie rozmowy z klientem, albo zrzucić doniczkę, albo zawisnąć na zasłonkach...
Magdalena Gorgoń, project manager
Skoro siedzą w domu, to dlaczego oni nie chcą się bawić, czemu nie jedziemy za miasto, czemu nie ma przygód? Piłka jest po to, żebyś rzuciła. No rzuć.
Pixel
Na początku Pixel nie bardzo wiedział co się dzieje - byliśmy w domu, więc każdy dzień wyglądał trochę jak weekend. Zauważyliśmy, że najważniejsze to nie wytrącać go z jego codziennej rutyny - przyznam, że na początku popełniłam błąd "dogadzania", dogadzając w tym też sobie. Spacerki co dwie godziny, piłka dwa razy dziennie i tooona głasków. Po kilku dniach psynek załapał, że tak będzie wyglądał każdy dzień, przez co zaczął się o te aktywności mocno upominać. Wróciliśmy do standardowej rutyny - określona pora spacerów, czas na przytulasy, zabawa rano i dopiero po pracy. I jakoś wszystko się uspokoiło.
Paula Sołtysiak, strategic planner
Okiem eksperta
Powinniśmy na bieżąco przyglądać się naszej relacji z psem i nie zakładać, że z pewnością jest teraz najszczęśliwszy, bo jesteśmy z nim nieustannie. Ta sytuacja może zachwiać naszą relacją. Kiedy kurz opadnie i wrócimy do pracy, może okazać się, że obecna sytuacja wywoła problemy separacyjne - zwiększy „psią nieumiejętność” odnalezienia się w realiach, kiedy wyjdziemy z domów i wrócimy do dawnego trybu. Kiedy wcześniej, na czas nieobecności opiekuna miał czas dla siebie na odpoczynek, teraz musi cały czas być na standby’u - zerkać co Pan/Pani robi, sprawdzać, potwierdzać swoją obecność.
Łukasz Wacławski, behawiorysta i psi trener
Na co warto poświęcić uwagę i czas?
Spędźmy ten czas owocnie, ucząc psa nowych zadań, więcej się z nim bawiąc, czy (jeśli są takie możliwości) budując dla niego w ogrodzie tor przeszkód. To może być obopólny zysk! Często - mając niezwykle sprytnego towarzysza - to opiekun musi wspiąć się na wyżyny kreatywności, aby zapewnić psu odpowiednie aktywności. Poświęcając więcej czasu, który jest nam aktualnie dany - miejmy nadal w tyle głowy fakt, że niebawem ta sytuacja dobiegnie końca. Przyuczajmy psy do rozłąki - nie możemy przecież cały czas być przy sobie. Gdy wrócimy do pracy, szkoły - pies będzie częściej zostawał sam. W tym pomoże aktywne podejście do spędzania czasu i współpracy, a nie tylko wylegiwanie się i pieszczoty.
Łukasz Wacławski, behawiorysta i psi trener
Małe psy - mały kłopot, duże psy - duży kłopot?
Większe psy - to większe wymagania. Nie zapominajmy jednak o mniejszych rozmiarem, ale równych duchem czteronożnych towarzyszach. Jeśli nie chcesz spięć na linii pies - ty, zorganizuj mu czas. Gonitwy za piłką, szukanie ukrytych smaczków, czy psie łamigłówki na pewno pomogą opanować sytuację. Mniejszy rozmiar nie równa się mniejsze potrzeby. Pozwólmy mu być psem - nie przytulanką.
Łukasz Wacławski, behawiorysta i psi trener
Co z tymi, którzy kwarantannę spędzają głównie w małych mieszkaniach?
Jeśli z różnych przyczyn zabawy i aktywności musimy prowadzić w domu, a nie na zewnątrz, proponowałbym ćwiczenia wymagające więcej koncentracji i skupienia się na zadaniu niż dynamiki. Nie chcemy, by pies przyzwyczajał się do wysokiego poziomu pobudzenia w domu, gdyż później może się to zemścić - będzie częściej domagał się zabawy, gdy my będziemy potrzebowali odpoczynku albo pod naszą nieobecność, nauczony dużej intensywności zachowań w domu, sam zorganizuje sobie zabawy, których skutki będziemy mierzyć wydatkami na naprawę mebli czy na nowe buty.
Łukasz Wacławski, behawiorysta i psi trener
Łapa w łapę
Naszym psom możemy pozazdrościć tej odległej dla nas umiejętności bycia tu i teraz, ale emocje i obszary, które w mózgach za nie odpowiadają - funkcjonują dokładnie tak samo jak u ludzi. Nie ma czegoś takiego jak ludzkie emocje i psie emocje, dlatego nie trudno wyobrazić sobie, jak w obecnej sytuacji może czuć się pies. Pies najbardziej potrzebuje od nas poczucia bezpieczeństwa i stabilizacji, zrozumienia i aktywności - to jasne, że dobrze ułożona relacja z psem przetrwa większe troski, niż przymusowa kwarantanna w czterech ścianach. Spędźcie ten czas dobrze i wspólnie!
Łukasz Wacławski, behawiorysta i psi trener